Relacja Ani:
Wyjazd na konkurs "Ojczyzny Polszczyzny" do Wrocławia to była przede wszystkim niesamowita przygoda. Najlepszy hotel, znakomite jedzenie, bardzo napięty harmonogram oraz pogodni i otwarci ludzie. Na warsztatach ze znanymi osobami, np. aktorem, pisarką czy prof. Miodkiem mogłam się bardzo wiele nauczyć, m. in. jak poradzić sobie ze stresem w trudnych sytuacjach, jak zrobić dobre pierwsze wrażenie podczas ważnego spotkania, jak napisać dobre opowiadanie i wiele, wiele więcej. Mimo że pogoda nie sprzyjała, udało nam się pozwiedzać piękny Wrocław.
A to wszystko było jedynie dodatkiem do najważniejszego wydarzenia, a mianowicie trzeciego etapu konkursu. Test składał się z części pisemnej i ustnej. Nie trudno chyba się domyślić, która przyniosła więcej stresu! Nerwy zbierały się już od poprzedniego dnia. Emocje sięgnęły zenitu w chwili, gdy czas na przygotowanie dobiegł końca i trzeba było przejść do sali, gdzie przed widownią musiałam opowiedzieć swoją historię. Ze zdenerwowania całkiem zapomniałam o sposobie na stres, poznanym na warsztatach! Jednak kiedy już stanęłam przed jury, cała trema nagle zniknęła. To jakby przełamanie jakiejś bariery. Zostałam tylko ja i moje opowiadanie.