W drodze po najwyższe cele

japvit1


Zachwycają publikę nie tylko naszej szkoły, ale i Internetu. Niedawno odnieśli zwycięstwo w konkursie o św. Zygmuncie Gorazdowskim w Krakowie. Mają zapał do tego, co robią i nic ich nie powstrzyma. Wywiad z raperami z prawdziwą pasją- Witkiem Kuligiem i Patrykiem Japińskim, a raczej Vitkiem i Japą.
 
Reporter: Zacznijmy od Ciebie, Vitek - kiedy zaczęła się Twoja przygoda z rapem?
 
Vitek: Przygoda z rapem rozpoczęła się w pierwszej klasie gimnazjum. Zaczęło się od freestyle'u, czyli improwizowania tekstu. Słuchałem, później doszły do tego rozmaite utwory różnych wykonawców i wkręciłem się w to.
 
R: A ty Japa? Jak wyglądały Twoje pierwsze kroki jako muzyka?
 

Japa: To było tak, że coś pisałem w szóstej klasie podstawówki, ale nie za bardzo mi to wychodziło. Próbowałem też w pierwszej klasie gimnazjum, później spotkałem Vitka i jakoś się ułożyło.
 

R: Jak wyglądały Wasze pierwsze teksty?
 
V: W podstawówce coś pisałem, ale to było z nudów. W ogóle mnie do tego nie ciągnęło. W gimnazjum w pierwszej klasie na początku stycznia nagrałem swój pierwszy kawałek, po którym wyśmiała mnie cała „Piątka". Ale nie poddałem się, dalej cały czas działałem i widać efekty.
 
R: Rozumiem. Którą Waszą przygodę z rapem uważacie za największą?
 
V: Jesteśmy młodzi i w sumie nie mieliśmy jakichś wielkich przygód, ale zdecydowanie największą było zwycięstwo na konkursie o św. Zygmuncie w Krakowie.
 
R: Jak czujecie się po tak wielkiej wygranej?
 
J: No czujemy się świetnie, bo to jest kolejna motywacja do dalszego dążenia do celu. Sprawdziliśmy siebie i okazało się, że jesteśmy dobrzy w tym, co robimy...
 
R: A jak myślicie, co jest kluczem Waszego sukcesu? Dlaczego staliście się tacy popularni?
 
V: Zawsze jak coś nagrywamy, to próbujemy to wysłać do jak największego grona ludzi - przez portale społecznościowe, Youtube i wtedy staje się to ogólnodostępne.
 
R:A dlaczego ludzie was lubią?
 
V:Większość tak naprawdę darzy nas sympatią nie dlatego, że rapujemy, ale dlatego, że staramy się być przyjaźni dla drugich.
 
R: Jaka była Wasza największa „wpadka" na scenie?
 
J: Kiedy mieliśmy występ w Bąkowie na takim mini koncercie, ustaliliśmy, że każdy wykona dwie zwrotki, a ja nawinąłem jedną dwa razy, bo kompletnie zapomniałem o drugiej. Na szczęście nikt tego nie zauważył.
 
R:Czy po gimnazjum macie zamiar dalej rapować?
 
V: Tak, mamy zamiar kontynuować swoje zainteresowania i to dość poważnie. Niedługo wychodzą nasze solowe płyty. Mam nadzieję, że ukażą się pod koniec roku szkolnego.
 
R: Jakie jest Wasze największe marzenie?
 
V: Naszym największym marzeniem jest zagrać koncert z jakimś znanym raperem- ze Słoniem czy Peją oraz wybić się, by w życiu być kimś więcej niż zwykłym człowiekiem.
 
R: Dobrze. A jak wyglądają Wasze kawałki od strony kuchni? Sami je robicie czy ktoś wam pomaga?
 
V: Wszystkie kawałki, które teraz są na Youtube, zrobiliśmy sami- podkład bierzemy po prostu z Internetu, nagrywamy do tego zwrotki, ja pracuję nad mixowaniem dźwięku. Ogólnie staramy się, żeby to miało ręce i nogi. Potem wstawiamy utwory do Internetu.
 
R: W jaki sposób godzicie rap z życiem codziennym- nauką, kumplami? Jest Wam trudno?
 
J: Zwykle nie jest to trudne. Zależy, czy mamy dużo występów i sporo nauki, bo wtedy ciężko to pogodzić, ale ogólnie można i się pouczyć, i napisać jakieś teksty.
 
R: Kto jest Waszą największą inspiracją?
 
V: Od początku hip-hopu chciałem wzorować się na Słoniu, ale zacząłem wyrabiać swój styl i tak powstały moje teksty. Kiedy tracę wenę, lubię posłuchać sobie Palucha i wtedy od razu chce się pisać.
 
R: A twoja inspiracja, Japa?
 
J: Podobnie jak u Vitka, ale słucham również Jakuba Bireckiego, znanego lepiej jako B.R.O
 
R: Jak się poznaliście?
 
J: Pamiętam - to było w pierwszej klasie. Przyszedłem do szkoły, ale nie znałem jeszcze Vitka. Kolega powiedział mi, że mam się bić z jakimś Vitkiem. Nie wiedziałem, o co chodzi, ale nie przejmowałem się tym . Później poszedłem do sklepu niedaleko szkoły. Spotkałem jakiegoś typa, nie znałem go. Musiałem coś kupić i brakowało mi dwudziestu groszy, a on mi pożyczył. Okazało się, że to właśnie ten Vitek.
 
V: Tak się poznaliśmy. Po jakimś czasie zaczęliśmy razem tworzyć i zaczęło nam wychodzić.
 
R: Co poradzilibyście młodszym raperom? Jak mają rozpocząć swoją przygodę z hip-hopem?
 
V: Przede wszystkim powinni zacząć i nie przejmować się ludźmi, którzy ich wyśmiewają na początku i robić swoje. Jeżeli zechcą osiągnąć swój cel, to w przyszłości będą kimś, w przeciwieństwie do wielu osób, które wymiękają.
 
Dziękuję Wam bardzo za wywiad i życzę dalszych sukcesów. Oby Wasza kariera rozkwitła. Każdy młody człowiek powinien rozwijać pasje, jak Japa czy Vitek i walczyć o swoje cele, bo przecież marzenia są w życiu najważniejsze.
Kamil Walczak, I B